20.01.2021
Sejneńszczyzna
– Ponad 200 w gminie Sejny, około setki w Gibach, prawie 70 w Puńsku i jak na razie 20 w Krasnopolu – tyle wniosków o zmniejszenie strefy ochronnej od rzek i jezior wpłynęło do samorządów na Sejneńszczyźnie. Chodzi o to, aby mieszkańcy mogli wznosić budynki bliżej akwenów. Teraz minimalna, możliwa odległość budowy od brzegu to 100 metrów. Samorządowcy wychodząc naprzeciw potrzebom mieszkańców chcą to zmienić. Dlatego wójtowie zbierają wnioski o zmniejszenie strefy ochronnej od rzek i jezior. Sejny i Puńsk zakończyły zbiórkę. Wnioski do 26 lutego zbiera jeszcze gmina Krasnopol i do końca marca gmina Giby, która wyszła z inicjatywą w tej sprawie. Robert Bagiński, wójt gminy Giby w zmniejszeniu dystansu budowy widzi szanse na rozwój gminy. Liczy, że zmiana umożliwi budowę domów, a co za tym idzie zwiększy liczebność mieszkańców. Wójt zauważa, że pomysł podchwycili inni samorządowcy spoza Sejneńszczyzny.
O zmianę przepisu wnioskują nie tylko osoby prywatne, ale i gminy. Tak jest w przypadku Puńska, gdzie gmina dysponuje dwoma hektarami gruntu nad jeziorem Boksze. Witold Liszkowski, wójt gminy Puńsk zauważa, że w przypadku niektórych działek istniejący zapis prawny uniemożliwia właścicielom jakąkolwiek budowę. Właściciele działek nad jeziorami ustawiają na nich przyczepy lub prowizoryczne budki, które nie dodają gminie uroku. Czasami nie chodzi nawet o domy nad jeziorami ale rozwój gospodarstw przylegających do cieków wodnych, który też jest blokowany.
Zmiana przepisu zależy od decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Sejmiku Województwa Podlaskiego. RDOŚ będzie rozpatrywał każdy wniosek indywidualnie. Nie będzie nowej, mniejszej odległości na całą gminę, tylko osobna dla każdej działki, dlatego wójtowie pilnują, aby dokumenty były solidnie przygotowane. Robert Bagiński zaznacza, że samo złożenie wniosku nie oznacza zgody, niemniej wierzy, że przedsięwzięcie się uda.
Autor: AP