09.03.2016
Marzec to czas, w którym prawdziwe oblężenie przeżywa giżycki Urząd Miejski. A dokładniej: okienko kasowe, przed którym codziennie ustawiają się długie kolejki interesantów.
Efektem tego jest tłok na ratuszowych korytarzach, utrudniający zarówno pracę urzędników, jak i załatwienie zwykłych formalności urzędowych przez mieszkańców.
– Przyczyną kolejek są upływające terminy płatności podatków na rzecz miasta – mówi Małgorzata Kulas-Szyrmer z Biura Promocji i Polityki Społecznej Urzędu Miejskiego w Giżycku.