28.05.2019
Suwałki
Kierowcy narzekają na brak tak zwanej „zielonej fali” na ulicy Pułaskiego w Suwałkach. Chodzi o synchronizację sygnalizacji świetlnej, która pozwala kierującym na pokonanie jak najdłuższego odcinka bez konieczności zatrzymywania się na skrzyżowaniach. Dzięki temu ruch jest płynny. Po otwarciu obwodnicy Suwałk kierowcy liczyli, że drogowcy tak dostosują ustawienie świateł, aby mogli płynnie pokonywać ulicę. Niestety, jak poinformował we wtorek (28.05.19) Radio 5 Tomasz Drejer, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Suwałkach, doszło do uszkodzenia pętli indukcyjnych, które wykrywały nadjeżdżające auta.
Jak dodał dyrektor, koszt naprawy „zielonej fali” jest duży, ale usterka zostanie zlikwidowana w ciągu dwóch miesięcy.
Autor: IW