17.06.2019
Giżycko
Na skuterach wodnych po kieliszku.
Przed sądem będzie tłumaczył się 52-letni mieszkaniec Warszawy, który skuterem pływał po Jeziorze Ryńskim. Uwagę policyjnego patrolu wodnego zwróciły niebezpieczne manewry, jakie wykonywał mężczyzna. Podczas kontroli okazało się, że nie ma on przy sobie dokumentu, potwierdzającego uprawnienia do pływania skuterem. A badanie trzeźwości wykazało 0,2 promila alkoholu w organizmie. Turyście grozi kara aresztu lub grzywna do 5 tys. złotych.
Nawet do 2 lat pozbawienia wolności grozi sternikowi, zatrzymanemu na Jeziorze Bocznym. 28-latek z powiatu warszawskiego kierował skuterem w stanie nietrzeźwości. Wynik badania wskazał ponad promil alkoholu w organizmie. Okazało się, że ten mężczyzna również nie posiadał żadnych uprawnień do kierowania skuterem.
Przypominamy, że sterowanie jakimkolwiek sprzętem wodnym, wyposażonym w silnik, „po kieliszku”, jest identycznie, jak jazda autem w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Pływanie łódką czy rowerem wodnym po drinku może natomiast zakończyć się odholowaniem do brzegu. Koszty takiej operacji musi pokryć użytkownik sprzętu.
Źródło: KPP w Giżycku
Autor artykułu: jwe
