05.04.2019
Suwałki
W Suwałkach nie będzie oprysków przeciwko kleszczom i komarom. Z wnioskiem o taki zabieg wystąpił niedawno Marek Zborowski-Weychman, radny z klubu „Łącza nas Suwałki”. Tłumaczył, że kleszcze roznoszą groźne choroby i warto się ich pozbyć chociażby z terenów zielonych przy szkołach.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk stwierdził, że miasto nie przeprowadzi takiej akcji. Decyzję poprzedziło rozpoznanie problemu. Po pierwsze Zarząd Dróg i Zieleni ustalił w suwalskiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Białymstoku, że kleszcze w Suwałkach nie występują w dużych ilościach. Po drugie pracownicy ZDiZ konsultowali się z Urzędem Miasta w Rzeszowie, który wykonał opryski w lipcu 2017 roku i nie dały one oczekiwanego efektu. Po trzecie przeprowadzenie oprysków w Suwałkach mogłoby kosztować nawet 450 tysięcy złotych, a znalezienie takich środków w budżecie stanowiłoby spory problem. Co więcej, opryski mogłyby zaszkodzić nie tylko kleszczom, ale też pożytecznym pszczołom.
Autor: AP