23.11.2018
Region
Blisko 170 zgłoszeń i prawie 1150 unieszkodliwionych materiałów wybuchowych tylko w tym roku w naszym regionie.
Saperzy z Giżycka mieli pełne ręce roboty już od stycznia. Interwencje były różne – od bomb lotniczych po amunicję strzelecką. Dotyczyły między innymi powiatów giżyckiego, węgorzewskiego, ełckiego czy suwalskiego.
Jak podkreśla starszy chorąży sztabowy Wacław Maksymiak, mimo, że od zakończenia II wojny światowej minęło ponad 70 lat, pociski są tak samo niebezpieczne.
– Przestrzegamy wszystkich – bądźmy ostrożni! Każde zgłoszenie traktujemy poważnie nawet jeśli dotyczy pozornie niegroźnej łuski. Przyjeżdżamy zabezpieczamy i wywozimy – dodaje Maksymiak.
Jak dodaje Maksymiak, za akcję saperów spowodowaną przez pomyłkę się nie płaci.
Od stycznia saperzy 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej przejechali specjalnie opancerzonymi pojazdami prawie 40.000 km. Swoją służbę pełnią na terenie dziewięciu powiatów z Mazur i Podlasia.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: ds,jwe
