Słuchaj nas online SUWAŁKI | EŁK

Prezydent proponuje 200 zł podwyżki

03.06.2016

Nowe wieści w sprawie podwyżek pensji suwalskich muzealników. Jak wielokrotnie informowaliśmy pracownicy placówek muzealnych w mieście protestują i żądają wzrostu płac. Po spotkaniach związkowców, dyrekcji muzeum, radnych i prezydenta miasta, Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk zadeklarował możliwość zwiększenia funduszu płac o ponad 100 tysięcy złotych. To oznacza wzrost o ponad 7 %. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno prezydent proponował wzrost o 4,5 %. Gdyby pieniądze zostały rozdzielone po równo, każdy z ponad 30 pracowników mógłby dostać po ponad 200 złotych brutto miesięcznie. Co więcej, podwyżka ma być utrzymana w kolejnych latach. Informację przekazał Radiu 5 Kamil Sznel, asystent prezydenta miasta.

Co na to załoga? Trudno powiedzieć. Krzysztof Skłodowski, przedstawiciel związkowców nie chce na razie zabierać w tej sprawie głosu. Jak mówi, propozycja jest świeża i nie była przedyskutowana. Zwraca jednak uwagę, że pieniądze na podwyżkę to środki Muzeum Okręgowego. Połowa ma pochodzić z odszkodowania za muzealne grunty, które zostaną wykorzystane pod budowę bulwarów nad Czarną Hańcza. Druga połowa to środki z muzealnego budżetu, które trafiają między innymi na premie oraz bieżącą działalność merytoryczną, czyli wystawy, publikacje i inne wydarzenia. Najprościej mówiąc, wzrost płac okroi pulę pieniędzy na działalność i premie.

W efekcie takiego podziału pracownicy mogą dostać więcej pieniędzy mniejszym nakładem pracy. Z punktu widzenia pracownika to brzmi bardzo dobrze, ale Krzysztof Skłodowski zaznacza, że muzealnicy chcą służyć mieszkańcom i lubią swoją pracę. W podobnym tonie wypowiada się Jerzy Brzozowski, dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach, który niebawem będzie dyskutował z załogą podział środków na podwyżki. Dyrektor nie wyklucza, że po podziale pieniędzy na podwyżki, Muzeum będzie musiało zrezygnować z części zaplanowanych atrakcji. Jerzego Brzozowskiego cieszy natomiast zapowiedź, że podwyżka będzie kontynuowana w kolejnych latach, co odczytuje jako wzrost środków, które otrzyma Muzeum. Pracownicy suwalskich placówek muzealnych skarżą się na niskie pobory od ponad dwóch lat. Twierdzą, że wielu z nich ma zasadnicze wynagrodzenie poniżej płacy minimalnej, czyli 1300 złotych brutto. Tymczasem władze miasta zwracają uwagę, że oprócz podstawowych poborów muzealnicy mają premie, dodatki, nagrody i pracują na umowach o dzieło, w efekcie czego zarabiają więcej. Dodatki przysługują między innymi kierowcom za rozładunek i załadunek auta, za prace w nocy, w godzinach nadliczbowych lub opiekę nad psem pilnującym muzealnej posesji. W efekcie średnia płac suwalskich muzealników, według danych władz miasta, wynosi prawie 2900 złotych brutto, z wyłączeniem pensji dyrektora i jest wyższa od średniej wojewódzkiej w tym sektorze, a 20 procent załogi osiągnęła poziom średniej krajowej, czyli prawie 4 tysiące złotych brutto.