Słuchaj nas online SUWAŁKI | EŁK

Radek Liszewski o rządowej dotacji

18.11.2020

Kraj

Do głośnego tematu rządowej pomocy dla artystów odniósł się Radek Liszewski, lider zespołu Weekend z Sejn. Wysokie, wstrzymane na razie, dotacje budzą szerokie emocje i oburzenie wielu osób, czego wyraz dają głównie w internetowych komentarzach. Z internetowym hejtem spotkał się sam Radek Liszewski, którego nazwisko również pojawiło się na liście dotowanych artystów, a przy nim kwota pół miliona złotych. Gwiazda disco-polo zwraca jednak uwagę, że w całej sprawie brakuje najważniejszej informacji. Jak wyjaśnia, to nie są pieniądze, które może wydać na zakupy, tylko dotacja na działalność, za którą będzie mógł opłacić współpracowników: tancerzy, oświetleniowców, dźwiękowców.

Pieniądze z dotacji Radek Liszewski zamierzał spożytkować organizując duży koncert z relacją telewizyjną, za co chciał wypłacić gaże ludziom zaangażowanym w przygotowanie tego przedsięwzięcia.  Muzyk nie kryje, że oliwy do ognia, w całej dyskusji, dolały słowa Sławomira Świerzyńskiego, lidera zespołu Bayer Full, który w swojej publicznej wypowiedzi umniejszył popularności zespołu Kult. Zdaniem Radka Liszewskiego nie tędy droga i słowa padły zapewne w ferworze wzburzenia. Jednocześnie, w ocenie gwiazdy disco-polo, Kazik Staszewski z Kultu też niesłusznie podszedł do tematu dotacji. Przypomnijmy, lider Kultu zrezygnował z pomocy. Napisał, że rząd zabrał pieniądze „setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. „Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy” – napisał Kazik Staszewski.

Radek Liszewski zajmuje się muzyką od dziecka. Dwadzieścia lat temu został członkiem nowo założonego wówczas zespołu Weekend, w którym śpiewa, pisze teksty i komponuje muzykę. W 2012 roku grupa wydała utwór i teledysk „Ona tańczy dla mnie”, który zyskał olbrzymią popularność i zanotował ponad 120 milionów wyświetleń w sieci. W czasie pandemii koronawirusa zespół, tak jak inne, zawiesił koncerty. Radek Liszewski nie chce wyrokować, co czeka branżę rozrywkową, jeśli pandemia potrwa długo. Jak podkreśla, chodzi o rzeszę ludzi.
Sam, jak mówi, żyje z oszczędności. W dalszej perspektywie zamierza znaleźć inną pracę.


Autor: AP