17.11.2015
– Za złą prasę Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach odpowiada grupa osób, która chce przejąć władzę na uczelni i byli pracownicy, którzy chcą się odgryźć – uważa profesor Jerzy Sikorski, rektor PWSZ. Od kilku miesięcy w mediach pojawiają się niekorzystne informacje o suwalskiej uczelni. Prokuratura prowadzi postępowanie między innymi w sprawie mobbingu i fałszowania dokumentów. Nieprawidłowości w projektach szkoły potwierdziła wstępna kontrola Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Sytuacją w PWSZ zainteresowało się też Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Resort zwrócił się do rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania wyjaśniającego wobec rektora.
Dziś w Radiu 5 profesor Sikorski odniósł się do powyższych doniesień. Stwierdził, że o żadnych nieprawidłowościach na uczelni nie wie, PWSZ funkcjonuje dobrze i jako rektor nie obawia się żadnych kontroli. Zdaniem profesora za negatywnymi doniesieniami stoją osoby, które na rok przed wyborami nowego rektora chcą zdyskredytować szkołę oraz byli pracownicy.
Informacje o mobbingu rektor traktuje jako pomówienia, co przedstawił już prokuraturze.
Profesor Sikorski dodał, że w całą sytuację wciągani są studenci. Rektor poinformował, że niedawno otrzymał list protestacyjny z podpisami ponad 200 żaków, którzy stanęli w obronie trzech pracowników. Tymczasem, jak zaznaczył profesor, wymienieni pracownicy zaprzeczyli, aby czuli się w jakikolwiek sposób krzywdzeni.