06.06.2017
Sąd utrzymał wyrok w sprawie tragicznego wypadku pod Sejnami, w którym pięć lat temu zginęły trzy osoby, w tym dwoje dzieci. W miejscowości Pawłówka, na prostym odcinku drogi osobowy Hyundai wjechał wtedy w grupkę rowerzystów. W wyniku zderzenia zginęli 6-letni chłopiec, 16-letnia dziewczyna i 44-letni mężczyzna. Za kierownicą samochodu siedział 22-latek z Warszawy. Sąd w Sejnach uznał winę kierowcy, który prowadząc pod wpływem marihuany przekroczył dozwoloną prędkość jadąc 148 kilometrów na godzinę i skazał mężczyznę na osiem lat więzienia. Sąd zdecydował też, że skazany musi zapłacić 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia pokrzywdzonej kobiecie, która w wypadku straciła syna i męża oraz prawie 200 tysięcy złotych zakładom ubezpieczeniowym, które wypłaciły odszkodowania. Mężczyzna dostał też dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Obrońca odwołał się od wyroku. Kwestionował ustalenia sądu. Sugerował, że nie ma dowodu, aby oskarżony kierował po narkotykach, a rowerzyści przyczynili się do swojej śmierci tym, że byli nieoświetleni i jechali jezdnią zamiast poboczem. We wtorek (06.06) Sąd Okręgowy w Suwałkach utrzymał wyrok w mocy. Sędzia Marcin Walczuk w uzasadnieniu wyjaśniał, że ustalenia sądu pierwszej instancji były prawidłowe, a wyrok sprawiedliwy.Narkotyki potwierdziły bowiem odpowiednie badania, a świadkowie zeznali, że cykliści jechali prawidłowo i byli oświetleni. Natomiast trawiaste pobocze wykluczało możliwość poruszania się rowerem poza jezdnią.
Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony prowadził auto pod wpływem narkotyków, na dodatek z brawurową prędkością.
Wyrok jest prawomocny.