26.10.2020
Suwałki
Kilkaset osób protestowało w poniedziałek (26.10.20) w Suwałkach. To głównie młode kobiety przeciwne decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. Wszystko zaczęło się o 16:00 na Placu Marii Konopnickiej skąd zebrani udali się przed biuro Jarosława Zielińskiego, posła Prawa i Sprawiedliwości, a następnie Lecha Kołakowskiego, również parlamentarzysty PiS. Uczestnicy pikiety krzyczeli między innymi: „To jest wojna”, „Gdzie jest Jarek?”, „Gdzie jest Pierwsza Dama?”, „Wybór nie zakaz”.
Pierwotnie protestujący zamierzali powoli chodzić po przejściach dla pieszych skutecznie utrudniając ruch drogowy, ale przemarsz był na tyle żwawy, że nie wpłynął znacząco na drożność ulic w centrum.
Kobiety protestują po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Przeciwko tej decyzji wystąpiły kobiety w całej Polsce. Nie chcą być zmuszane do rodzenia ciężko upośledzonych lub martwych dzieci. Chcą mieć wybór, dlatego od kilku dni organizują pikiety.
Autor: AP