27.12.2018
To nie były spokojne święta dla ełckich strażaków. Przez minione 3 dni zanotowali oni 7 wyjazdów. Na szczęście nikomu się nic nie stało.
Ratownicy udzielali pomocy osobie, która doznała ataku epilepsji. W regionie doszło też do dwóch kolizji – pierwsza w Sędkach, gdzie zderzyły się fiat cinquecento i ford mondeo. W samochodach podróżowało 6 osób – nikomu nic się nie stało. Druga kolizja miała miejsce w miejscowości Wysokie. Tu z drogi wypadł fiat 500. Samochodem podróżowały dwie osoby – też nikomu się nic nie stało.
W poniedziałek (24.12.18) około godziny 13.20 pojawiła się informacja, że w miejscowości Kaltki do jeziora Jędzelewo wpadł człowiek. W trakcie dojazdu strażaków mężczyźnie udało się wydostać. Przemoczony, jednak w dobrej kondycji, trafił w ręce ratowników medycznych.
Kolejne wyjazdy związane były z polską ułańską fantazją. Około 23.27 z okna jednego z bloków przy ulicy Armii Krajowej, na pobliski taras wyskoczył mężczyzna. Zgłoszenie dotyczyło tego, że człowiek ten nie może zejść z tarasu. W czasie, kiedy strażacy dojeżdżali na miejsce, mężczyźnie udało się zejść i uciec w nieznanym kierunku. Ostatnie zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego straży pożarnej o 4.36. Na ulicy Słowackiego ktoś podpalił drzwi wejściowe do mieszkania. Szybka akcja straży pożarnej zapobiegła rozwinięciu się pożaru – nikomu w tym zdarzeniu nic się nie stało.
Ostatni pożar miał miejsce 26 grudnia, w piwnicy budynku mieszkalnego w miejscowości Krokocie. Paliło się tam drewno opałowe.
Mówi Jarosław Pieszko – oficer prasowy ełckiej straży pożarnej.
Akcja trwała około dwóch godzin, straty są niewielkie. W tym zdarzeniu nikomu nic się nie stało.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: wk