16.03.2020
Giżycko
„Proszę – pomóżcie mi pomóc mojej dziewczynie” – to apel, z jakim zwrócił się do naszej redakcji Kamil Łapiński.
Jego partnerka, 27-letnia Angelika Budzicka z Giżycka już od 20 lat walczy o zdrowie – i życie.
Wszystko przez niefortunne zdarzenie. W wieku 7 lat Angelika upadła, uszkadzając kolano. Skutki okazały się tragiczne. Doszło do zmiażdżenia kolana i powstania dwóch rodzajów nowotworów, mięsnego i chrzęstnego. Konieczna była ostra chemioterapia.
Trzeba było też usunąć kości i wszczepić endoprotezę. Ta po dziesięciu latach była na tyle uszkodzona, że lekarze zdecydowali o jej częściowej wymianie. Jednak organizm odrzucił nowy implant – pojawił się ból i pierwsza przetoka, a jakiś czas później następne.
Trzy lata temu (2017 r.) Angelika przeszła kolejną operację, tym razem całkowitej wymiany protezy na taką z domieszką srebra, ale problemy nie zniknęły.
Na nodze giżycczanki pojawiła się otwarta jama, odsłaniająca ubytki skóry i mięśni. Rozwiązanie zaproponowane przez NFZ? Amputacja nogi. Pojawiła się jednak nadzieja.
Mówi w rozmowie z Radiem 5 Kamil Łapiński.
Koszt ratowania nogi Angeliki przed amputacją to wstępnie około 50 tysięcy złotych. Jej bliscy zorganizowali internetową zbiórkę, nad którą patronat objął Urząd Miejski w Giżycku. Pomóc możecie TUTAJ. Liczy się czas i wszystkie dokonane wpłaty, które, jak mówi Kamil Łapiński, potrzebne są „na już”.
Do tej pory udało się uzbierać niecałe 4 tysiące.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: mp