14.03.2020
region
Sobotni (14.03) poranek zaczął się bardzo wcześnie dla strażaków i energetyków, którzy jeszcze przed bladym świtem ruszyli do pracy. Powód to skutki silnie wiejącego wiatru. Zgodnie z zapowiedziami synoptyków łamał drzewa, uszkadzał dachy i zrywał linie energetyczne. Na szczęście na chwilę obecną nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Najwięcej wezwań strażaków w całym regionie dotyczyło tak zwanych wiatrołomów – powalone drzewa i konary tarasowały przejazdy na trasach w powiatach suwalskim, augustowskim, oleckim, sejneńskim, gołdapskim, ełckim i giżyckim.
Pierwsze zgłoszenia wpłynęły już około godziny 4:00. Po 7 interwencji odnotowali strażacy z Ełku, Olecka i Giżycka. Więcej, bo aż 11 z Augustowa, 10 razy wyjeżdżali strażacy z Sejn.
Oprócz wiatrołomów kilka zgłoszeń dotyczyło uszkodzonych dachów, tak było m.in. w miejscowości Kamionka Stara w gminie Bargłów. Tutaj zerwany został dach z obory, ale jak zaznaczył oficer dyżurny augustowskich strażaków zwierzęta nie ucierpiały. Sejneńscy strażacy zabezpieczali przed zerwaniem dach w miejscowości Bubele. W Białogórze zerwany został dach z obory.
Z awariami musieli się też uporać energetycy. Jak poinformowała Agnieszka Bajerska Specjalista ds. komunikacji PGE Dystrybucja S.A. około godziny 6:00 w rejonie Suwałk i północnej części województwa podlaskiego zasilania nie miało około 7 tys. mieszkańców. To głównie mieszkańcy gmin wiejskich; Suwałki, Sejny, Filipów, Przerośl i Wiżajny. W okolicach Ełku i we wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego było to około 2 tysięcy odbiorców.
Energetycy bardzo szybko poradzili sobie z większością awarii. Około godziny 10:00 dostaw energii nie miało w sumie 1,5 tysiąca odbiorców z regionu wschodniej części Warmii i Mazur oraz północnego obszaru województwa podlaskiego. Jak zaznaczyła Agnieszka Bajerska- ekipy energetyków cały czas są w terenie i pracują nad usunięciem wszystkich awarii.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: jwe