20.03.2016
Dziewiąta porażka z rzędu na własnym stadionie. W meczu 22 kolejki I ligi Wigry Suwałki przegrały przed własną publicznością z wiceliderem tabeli, Arką Gdynia 0:1. Od pierwszych minut widać było, że gospodarzom zależy na zwycięstwie. Dobrze wyglądała zarówna gra w obronie, jak i sytuację pod bramką rywali. Brakowało tylko wykończenia akcji. Już w 9 minucie dobrą okazję do zdobycia bramki miał Damian Kądzior, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Kilka sytuacji w wykonaniu piłkarzy w biało-niebieskich strojach mogło się podobać, ale do przerwy bramka nie padła. Po zmianie stron szybko na prowadzenie wyszli goście. W 52 minucie pierwszą i jak się później okazało jedyną bramkę tego wieczoru zdobył Dariusz Formella. Suwalczanie mieli swoje okazję, ale z biegiem czasu ich akcję zaczęły tracić na jakości. W końcowych minutach gospodarze byli zdecydowanie częściej przy piłce, lecz nie potrafili przełożyć tego na sytuacje bramkowe. „Moi zawodnicy grali w tym meczu z sercem, jeśli dalej będziemy tak się prezentować, to w końcu punkty przyjdą” – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener suwalskiego zespołu Donatas Vencevicius.
Po tym spotkaniu Wigry spadły na 16. – spadkowe miejsce i tracą jeden punkt do znajdującego się miejsce wyżej Rozwoju Katowice. Kolejne spotkanie w sobotę 26. marca. Drużyna uda się do Olsztyna na mecz ze Stomilem.