Słuchaj nas online SUWAŁKI | EŁK

Winni, ale kary nie będzie – trzeci wyrok ws. awantury na wystawie

24.05.2018

Winnymi zakłócenia porządku uznał w czwartek (24.05) suwalski sąd troje aktywistów Komitetu Obrony Demokracji, którzy dwa lata temu protestowali na otwarciu wystawy o Armii generała Władysława Andersa w miejscowym Archiwum Państwowym. Jednocześnie sąd odstąpił od ukarania skazanych i obciążania ich kosztami procesowym. Przypomnijmy, że proces dotyczy zdarzenia sprzed dwóch lat, kiedy to w Archiwum Państwowym przemawiała Anna Maria Anders, córka generała i kandydatka w  wyborach uzupełniających do Senatu. Kilka osób ze znaczkami Komitetu Obrony Demokracji zarzuciło organizatorom, że prowadzą kampanię wyborczą za publiczne pieniądze. Po zdarzeniu policja zarzuciła pięciu osobom zakłócanie porządku. W pierwszym procesie obwinieni zostali uniewinnieni. Sędzia Dominik Czeszkiewicz wyjaśnił wtedy, że obwinieni mieli prawo do wyrażenia opinii. Po odwołaniu policji sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia i w kolejnym procesie sędzia Piotr Taraszkiewicz uniewinnił obwinionych.
Stwierdził, że podczas uroczystości padły słowa, które można traktować jako elementy kampanii. Zwracał uwagę, że obwinieni podnosili głos tylko wtedy, kiedy uczestnicy wystawy nawiązywali do wyborów i kampanii. Kiedy mowa była o wystawie, głosu nie zabierali i nie przeszkadzali. W ocenie sądu, nie można rozpatrywać zachowania obwinionych z pominięciem kontekstu całej sprawy i uniewinnił całą piątkę.
Po kolejnym odwołaniu policji na ławie obwinionych zasiadły trzy osoby.
W czwartek (24.05) sędzia Tomasz Szeligowski, który rozpatrywał sprawę, ogłosił wyrok. Całą obwinioną trójkę uznał winnymi zakłócenia porządku i odstąpił od ukarania. Nie obciążył ich także kosztami procesowymi.  W krótkim wyjaśnieniu sędzia przyznał, że nie ma wątpliwości o wyborczym charakterze otwarcia wystawy.

Jednocześnie, zdaniem sądu, nawet takie zdarzenie nie może usprawiedliwiać zachowania obwinionych. Jak wyjaśnił, Konstytucja RP i Konwencja Ochrony Praw Człowieka zapewniają wolność wyrażania poglądów, ale prawo wprowadza też ograniczenia celem chociażby zapobiegania zakłócenia porządku.

Sędzia uznał, że sprawa zasługuje na szczególne uwzględnienie, między innymi ze względu na debatę publiczną, charakter i okoliczności czynu oraz niekaralność obwinionych i tym samym odstąpił od zasądzenia kary.

Obwiniony Marcin Wojciech Skubiszewski nie krył wzburzenia. Jego zdaniem wyrok jest niesprawiedliwy i wynika z nacisków politycznych obecnej władzy. Zwrócił uwagę, że sędziowie, którzy wcześniej uniewinniali obwinionych, mają teraz problemy dyscyplinarne.

Zdaniem Skubiszewskiego wyrok należy się Annie Marii Anders, ówczesnej kandydatce Prawa i Sprawiedliwości, Mariuszowi Błaszczakowi, ówczesnemu szefowi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Jarosławowi Zielińskiemu, wiceministrowi MSWiA.

Po ogłoszeniu wyroku sympatycy KODu protestowali przed siedzibą suwalskiego sądu.

Źródło: Radio 5
Autor artykułu: AP
Zdjęcie: Radio 5