17.09.2019
Suwałki
Do wycieku danych osobowych doszło w suwalskim ratuszu. W związku z tym naczelnik wydziału komunikacji suwalskiego została dyscyplinarnie zwolniona z pracy, a troje jej pracowników otrzymało nagany. Ratusz, zobowiązany prawem, o całej sprawie poinformował Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuraturę.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy miejski informatyk zauważył duży transfer danych w krótkim czasie. Okazało się, że naczelnik kopiowała miejskie pliki na prywatny dysk. Poproszona o wyjaśnienie tłumaczyła, że nie chciała, aby ktoś inny, po niej, pracował na plikach, które wytworzyła. Ponadto wyszło na jaw, że kiedy naczelnik była na zwolnieniu lekarskim, poleciła pracownikom, aby wysyłali na jej skrzynkę dane. To z kolei tłumaczyła chęcią nadzoru i wsparcia pracy swojego wydziału. Problem w tym, że nie powinna była tego robić. O szczegółach Kamil Sznel, kierownik biura prezydenta Suwałk.
W ocenie kierownika był to wyciek danych osobowych wyłącznie wśród pracowników, niemniej nie może dochodzić do sytuacji, w której dane wychodzą poza miejski system informatyczny.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi suwalska prokuratura.
Autor: AP