27.07.2017
Jest reakcja suwalskiego ratusza na ulewę, która doprowadziła w środę (26.07) do zalania piwnic i samochodów na Osiedlu Hańcza i Powstańców Wielkopolskich. W czwartek (27.07) Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk spotkał się z przedstawicielami miejscowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, które odpowiada za system odprowadzania wód opadowych z ulic. Ustalono, że do 11 sierpnia opracowana zostanie koncepcja, harmonogram oraz kosztorys możliwości odprowadzenia nadmiaru wody deszczowej z osiedli. Jak czytamy na stronie magistratu, w Suwałkach jest coraz więcej utwardzonych powierzchni. Obecnie to ponad 1 milion 300 tysięcy metrów kwadratowych asfaltu lub polbruku. W południowej i zachodniej części miasta tylko w ciągu ostatnich 5 lat przebudowano lub utwardzono praktycznie wszystkie ulice na osiedlu Hańcza oraz Zielona Górka. Każda z tych ulic posiada oczywiście nową kanalizację deszczową, która jest podłączona do wcześniej wybudowanych odcinków. Jednak przy tak gwałtownych ulewach jak ta, która miała miejsce w środę, kanalizacja nie jest w stanie odebrać wody. Dlatego też mieszkańcy Osiedla Hańcza zmagają się z podtopieniami. W środę woda nie mogła również odpłynąć z innych części Suwałk, gdzie w ostatnich latach utwardzono nowe odcinki dróg. Problem pojawił się na osiedlu Zielona Górka, gdzie sukcesywnie budowane są nowe ulice i chodniki, ale też na ulicy Kowalskiego, Witosa czy osiedlu Kamena. Pracownicy PWiKu zapewniają, że cały miejski system odprowadzania wód opadowych jest drożny, a także sukcesywnie czyszczony i przeglądany. Problem może rozwiązać budowa zbiornika retencyjnego na Osiedlu Hańcza, albo nowych kanałów, które przekierują wodę na działki z zielenią publiczną w sąsiedztwie Krakowskiej lub Poznańskiej. Najkorzystniejsze rozwiązanie ma być zaprezentowane do 11 sierpnia. Reakcja ma być szybka, bo ulewy mogą się powtórzyć. Więcej na ten temat jutro w Radiu5 w audycji z ratusza Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
