18.10.2015
Zła passa przerwana. Wigry Suwałki wygrały wyjazdowe spotkanie z GKS-em Bełchatów 0:2 i uciekły ze strefy spadkowej. Trener suwalczan Donatas Venceviciu postanowił dokonać zmiany w ataku. Za grającego ostatnio Dawida Makaradze od pierwszej minuty na boisku zameldował się Kamil Adamek. Decyzja okazała się słuszna, bo to właśnie Adamek, po podaniu od Łukasza Hanzela dał Wigrom prowadzenie w 41 minucie meczu. Suwalczanie grali wysokim presingiem i stwarzali zdecydowanie więcej sytuacji pod polem karnym od rywala. Gospodarze, którzy w poprzednim sezonie spadli z ekstraklasy nie potrafili sforsować poukładanych i walczących w obronie Wigier. W samej końcówce spotkania biało-niebiescy przeprowadzili jeszcze jeden skuteczny atak. W indywidualnej akcji doskonale zachował się Łukasz Moneta i pewnie pokonał bramkarza GKS-u ustalając wynik spotkania. – Bardzo cieszy wygrana po takiej serii. Chcę podziękować chłopakom, że zagrali naprawdę dobry mecz. Walczyli jeden za drugiego, widać było ich agresywność i chęć przełamania tych porażek. Zagraliśmy niemal bezbłędnie – mówił po meczu trener Wigier. W najbliższą sobotę suwalczanie na własnym stadionie podejmą innego spadkowicza – Zawiszę Bydgoszcz.