19.06.2016
56-letni mieszkaniec Orzysza odpowie za kradzież, jego dwóch kolegów za paserstwo.
Jak informują piscy policjanci do zdarzenia doszło na początku czerwca. 10-latka bawiła się z koleżankami w orzyskim parku. Torebkę, w której było 60 złotych i dwa telefony komórkowe- jej i koleżanki- odłożyła w pobliżu, na scenę. W pewnym momencie jedna z nich zobaczyła w okolicy podestu starszego mężczyznę, który szybko oddala się z tego miejsca. Zauważyła też, że nie ma pozostawionej torebki. Funkcjonariuszy powiadomili rodzice 10-latki, której skradziono torebkę. Wartość utraconych przedmiotów oszacowano na ponad tysiąc złotych. Dziewczynki dokładnie opisały funkcjonariuszom wygląd mężczyzny podejrzewanego o kradzież. Znakiem rozpoznawczym była zimowa czapka na głowie, mimo że tego dnia było gorąco. Policjanci zauważyli opisywanego człowieka na jednej z ulic. 56-letni mieszkaniec Orzysza przyznał się do kradzieży i wyznał, że torebkę zostawił w domu. Tam policjanci zastali kompletnie pijanych dwóch znajomych 56-latka. W kieszeni spodni jednego z nich funkcjonariusze znaleźli pieniądze oraz skradziony telefon komórkowy. Wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie do wyjaśnienia. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty- 56-latek kradzieży, do którego się przyznał, a jego koledzy- 40 letni mieszkaniec Orzysza i 58-letni mieszkaniec orzyskiej gminy- usłyszeli zarzuty paserstwa.
Grozi im kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.