04.11.2016
Obecność NATOwskiego kontyngentu na Mazurach będzie szansą rozwoju ekonomicznego naszych miast – oceniają samorządowcy. I już teraz, we współpracy z miejscowymi przedsiębiorcami, przygotowują specjalną ofertę rekreacyjno-kulturalną skierowaną do żołnierzy. Zgodnie z zapowiedziami, jakie padły po spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, w kwietniu do Polski trafi wielonarodowy batalion. Żołnierze z USA, Wielkiej Brytanii, i Rumunii stacjonować będą w Orzyszu i Bemowie Piskim. W stałym pobycie około tysiąca żołnierzy na Mazurach, samorządowcy upatrują szansę na ożywienie gospodarcze. Jak się okazuje, nie bez podstaw.
– Już podczas międzynarodowych ćwiczeń na poligonie w Orzyszu widać było korzyści wynikające z pobytu żołnierzy w regionie- przyznał w rozmowie z Radiem 5 Zbigniew Włodkowski, burmistrz Orzysza. Jak dodaje – obecność stałego kontyngentu ma duże znaczenie dla przyszłości rozwoju ekonomicznego miasta.
Dlatego jak mówi Włodkowski, by sprostać oczekiwaniom żołnierzy i po prostu na tym zarobić, samorządowcy wspólnie z przedsiębiorcami pracują nad tym, by przygotować jak najlepszą ofertę. W Orzyszu trwają starania o uruchomienie kina, powstanie również specjalna broszura w języku informująca o atrakcjach z jakich będą mogli korzystać żołnierze. Jak mówi włodarz, potrzebna również będzie baza mieszkaniowa.
Specjalne serwisy internetowe, również w wersji mobilnej w języku angielskim planuje uruchomić samorząd Giżycka. To sposób na dotarcie z ofertą rekreacyjno-kulturalną do żołnierzy, którzy będą stacjonować na Mazurach. Mówi Wojciech Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka.
Największym potencjałem miasta w ocenie włodarza jest pierwszowojenna fortyfikacja, czyli twierdza Boyen. To jak mówi powinno skutecznie przyciągnąć wojskowych do Giżycka.
I jeśli tak się stanie, Iwaszkiewicz liczy na ożywienie gospodarcze i stałe wpływy do budżetu miasta.